"Premier przestrzega zasad". Ważna decyzja Morawieckiego ws. świąt

Dodano:
Mateusz Morawiecki, premier Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena publiczna
W związku z fatalną sytuacją epidemiologiczną, po raz kolejny przy świątecznym stole w domu Mateusza Morawieckiego zabraknie jego matki – relacjonuje „Fakt”.

Matka Mateusza Morawieckiego – Jadwiga mieszka we Wrocławiu. Jak podaje dziennik „Fakt”, premier regularnie ją odwiedza.

Ostatnio szef rządu spotkał się z matką w czwartek i został w jej mieszkaniu we Wrocławiu na noc. Teraz jednak – jak ustalił "Fakt" – premier nie spotka się z nią w czasie świąt, zgodnie z zaleceniami, które zaprezentował w czasie ostatniej konferencji prasowej.

– To zawsze trudna decyzja, ale premier przestrzega zasad. Dlatego to będą kolejne święta, które spędzi bez mamy. W Boże Narodzenie syn łączył się nią przez internet. Takie mamy teraz czasy – tłumaczy w rozmowie z dziennikiem jeden współpracowników Morawieckiego.

Przypomnijmy, że w czwartek odbyła się wspólna konferencja premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Politycy zapowiedzieli wówczas wprowadzenie nowych zasad bezpieczeństwa, które będą obowiązywać od 27 marca do 9 kwietnia.

Nowe obostrzenia. Oto co się zmieni

Zgodnie z decyzją rządu, ograniczona zostanie liczba osób (jedna osoba na 20 mkw. a nie jak dotychczas na 15 mkw.), które mogą jednocześnie przebywać w sklepach i innych placówkach handlowych oraz w kościołach, zamknięte zostaną sklepy meblarskie, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne, żłobki i przedszkola oraz obiekty sportowe za wyjątkiem sportu zawodowego.

– Nie wykluczamy żadnego scenariusza, gdyby po dwóch-trzech tygodniach miało być jeszcze gorzej – tłumaczył w czwartek Morawiecki, odpowiadając na pytanie, czy rząd rozważa wprowadzenie stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej w sytuacji, gdy dodatkowe obostrzenia nie przyniosą pozytywnych rezultatów.

Minister zdrowia i premier apelowali także o ograniczenie w czasie świąt spotkań z bliskimi.

Źródło: Twitter / Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...